Św. Justyn de Jacobis

Justyn de Jacobis urodził się 9 października 1800 roku w Sanfele na południu Włoch. Pochodził z bardzo liczne) rodziny – miał trzynaścioro rodzeństwa. Jego rodzice – Jan Chrzciciel de Jacobis i Józefina Mucci wychowali go w prawdziwie chrześcijańskie) atmosferze. Na chrzcie otrzymał podwójne imię: Justyn Sebastian. Jego matka miała poważny wpływ na kształtowanie wiary Justyna, zaszczepiając w jego duszę chrześcijańskie cnoty, głównie pobożności i nabożeństwa do Niepokalanej. W dziewiątym roku życia przyjął i Komunię św. W tym samym dniu został mu udzielony sakrament bierzmowania.

W 1812 roku wraz z cała rodzina przeniósł się do Neapolu. Tam jego ojcem duchownym został karmelita o. Cacace. W czasie trwania nauki szkolnej Justyn zaprzyjaźnił się z Wincentym Spaccapietrą, który później wstąpił razem z nim do Zgromadzenia Misji, zostając w latach późniejszych arcybiskupem Smyrny.

W 1818 roku Justyn zostaje przyjęty do Zgromadzenia Misji. 18 października 1820 roku składa śluby święte, a po zakończeniu studiów udaje się na polecenie przełożonych do miasta Oria, gdzie misjonarscy klerycy przygotowywali się do święceń kapłańskich. 7 grudnia 1823 roku otrzymuje z rąk bp. Triggiano tonsurę i cztery pierwsze mniejsze święcenia. 20 grudnia tego samego roku w kościele sióstr Benedyktynek przyjmuje subdiakonat, a 13 marca 1824 roku w kaplicy seminaryjnej diakonat. 12 czerwca tego roku arcybiskup Brundyzjum udziela mu święceń kapłańskich.

Pierwsze sześć lat kapłaństwa spędził Justyn pracując w diecezji Oria, prowadząc rekolekcje w okolicznych wioskach. W Monopol, gdzie przeniesiono go po sześciu latach, wspólnie z innym kapłanem i dwoma braćmi miał założyć dom misjonarski . Tam nie tylko pracował w kościele, ale odwiedzał też chorych i ubogich, potrzebujących pomocy materialnej i duchowej.

16 lutego 1834 roku na prośbę przełożonych Justyn de Jacobis opuścił Monopol i udał się do Lecci (Lekki). Tam przebywał dwa lata. Był jakby ojcem duchownym mieszkańców tej miejscowości – świeckich i innych kapłanów . Misjom ludowym ks. de Jacobis oddawał się z radością, miłością i zapałem od początku swojej kapłańskiej posługi. „Wszystkie swe duchowe siły wkładał w ewangelizację nie zapominając równocześnie i o modlitwie goręcej do Boga o pomnożenie i wzrost tych złotych ziarenek Słowa Bożego w duszach ludzkich, które w nich słowem i przykładem siał i jego towarzysze i on sam”.

14 maja 1836 roku ks. Justyn de Jacobis z polecenia przełożonych opuścił Lecce i udał się do Neapolu, gdzie mianowano go dyrektorem seminarium. Znajdowało się ono wtedy w domu pod wezwaniem św. Mikołaja z Tolentynu, przy ulicy Wiktora Emanuela. W Neapolu włączył się z całym heroizmem w akcję niesienia pomocy duchowej chorym i umierającym na cholerę, która w latach 1836-37 pochłonęła tu wiele tysięcy ofiar.

W 1837 roku Justyn de Jacobis został mianowany superiorem domu pod wezwaniem Matki Bożej. Miał wtedy 37 lat. W tym czasie powziął on mocna myśl poświęcenia się pracy na misjach zagranicznych. Napisał list do przełożonego generalnego Zgromadzenia Misji, w którym poprosił o pozwolenie na wyjazd do Afryki. Jednocześnie na ręce przełożonego generalnego przyszła z Rzymu, od prefekta Kongregacji Propagandy Wiary propozycja objęcia przez Zgromadzenie XX. Misjonarzy misji katolickiej w Etiopii.

4 lutego 1839 roku ks. Justyn de Jacobis opuścił Neapol, aby rozpoczęć pracę misyjną w Etiopii. 24 maja tegoż roku wraz z ks. Ludwikiem Montuorirn i dwoma innymi księżmi udającymi się na misje do Syrii ks. Justyn wsiadł na okręt udający się do Afryki. Po pięciu miesiącach dotarł do celu swojej podróży.
Po przybyciu do Abisynii cały rok 1840 poświęcił na przygotowanie się do nawracania jej mieszkańców, poprzez modlitwę, studium narzeczy abisyńskich, historii kraju i tamtejszych zwyczajów. Wiedział, że nie całkiem właściwa metoda ewangelizacji, prowadzona wcześniej przez misjonarzy w Etiopii, przyniosła dość mierne rezultaty, skutecznie jednak zniechęcając wielu tubylców do kościoła rzymskiego. Jaka pierwsze zadanie do wypełnienia, postawił przed sobą usunięcie narosłych przez lata uprzedzeń i niechęci do Kościoła katolickiego i jego przedstawicieli. Następnie postanowił podkreślać w czasie swoich kontaktów z ludźmi znaczenie ich zwyczajów, tradycji plemiennych i włączać je stopniowo w liturgię i inne momenty dnia.

Powziął poza tym postanowienie, aby wspólnie z grupę Abisyńczyków udać się do Rzymu. Wraz z 23 wykształconymi ludźmi z Etiopii pojechał do Wiecznego Miasta, gdzie został przyjęty na prywatnej audiencji przez papieża Grzegorza XVI. Niektórzy z biorących udział w tej pielgrzymce, zgodnie z przewidywaniami ks. de Jacobis, stali się wkrótce gorliwymi propagatorami wiary katolickiej w swoich środowiskach.

W apostolskiej działalności ks. Justyna przeszkadzał mu heretycki biskup Abisynii Abuna Salarna, chcąc usunąć go na zawsze z granic Etiopii. Justyn nie zrażał się jednak ciągłymi atakami z jego strony. Przez swoją niezwykłą ofiarność i żar serca potrafił zjednać sobie serca wielu Abisyńczyków. „Wszędzie w tych miejscach, gdzie się nawracała większa ilość ludzi, zakładał nasz apostoł abisyński katolickie ochronki i szkoły, w których gromadziły się dzieci nawróconych Abisyńczyków i pod kierunkiem krajowych katechistów i nauczycieli ćwiczyły się w pisaniu i czytaniu, a przede wszystkim w poznawaniu prawdziwej religii. Justyn de Jacobis zakładał także domy dla misjonarzy. W Guala założył również wyższa szkołę i zakład, gdzie gromadził i wychowywał osobiście młodych ludzi, pragnących poświęcić się na służbę Bożą.

16 lipca 1847 roku Pius IX wyświęcił Justyna na biskupa mianując go ordynariuszem Nilopolu i wikariuszem apostolskim Abisynii. Wkrótce biskup de Jacobis zgromadził wokół siebie uczniów, których pociągał przykładem swojego życia – pełnego czynu i pokory. Wśród nich był bł. Abba Michał Ghebre, zakonnik i uczony doktor abisyńska, który wiarę w Chrystusa przypieczętował męczeństwem oraz Abba Tekle Hatmanot, diakon, wyświęcony później na kapłana, który stał się nieodłącznym towarzyszem Justyna i pierwszym biografem swego mistrza.

W 1855 roku w Abisynii wybuchło powstanie. Na tron wstąpił cesarz Teodor I – wcześniej zwyczajny żołnierz w armii etiopskiej. Po objęciu władzy cesarz ów przeprowadził gruntowne reformy. Niestety, na miejsce religii katolickiej zamierzał wprowadzić z powrotem stara religię eutychiańska, z która walczył wiele lat Justyn de Jacobis. Cesarz, wspólnie z heretyckim biskupem Salamy ułożył heretyckie „credo”, które narzucił wszystkim rodakom. Biskup de Jacobis został aresztowany i uwięziony.

Przebywał w więzieniu 5 miesięcy. Biskup Salama skazał go na wygnanie z granic Abisynii . Żołnierze eksportujący go do granic państwa wiedząc, że jest niewinny, doprowadzili go tylko do Matamma i tam zostawili. Bp Justyn udał się do Halai, gdzie zamieszkał u swoich wiernych. Dowiedziawszy się o uwięzieniu posła francuskiego, udał się do miejsca jego pobytu. Tam ponownie go schwytano i kazano przetransportować do Takonda. 22 dni trzymano go zamkniętego w stajni pomiędzy zwierzętami. Wykupili go stamtąd jego uczniowie. Justyn udał się do Moncullo.

Pobyty w więzieniu wyczerpały go jednak do tego stopnia, że zaczął podupadać na zdrowiu. Zaatakowała go także febra. 29 lipca 1860 roku po odprawieniu Mszy św. wyruszył do Halai. W drodze, 31 lipca, karawana na prośbę biskupa zatrzymała się na skraju przepięknej doliny Alghedien. Czując zbliżającą się śmierć, Justyn wyspowiadał się i pożegnał się ze wszystkimi.

Po przyjęciu ostatniego namaszczenia poprosił, aby pozostawiono go samego. O godzinie 15.00 skonał. Jego doczesne szczątki spoczęły w kościółku Hebo.

25 czerwca 1939 roku papież Pius XII ogłosił go błogosławionym, zaś 26 października 1975 roku kanonizował go Paweł VI.